Sąd Najwyższy dementuje zarzuty Prokuratora Generalnego Adama Bodnara dotyczące wglądu do akt protestów wyborczych

Antypolskie chamy

Prokurator Generalny Adam Bodnar wyraził ostatnio zaniepokojenie, twierdząc, że Sąd Najwyższy uniemożliwił mu dostęp do akt dotyczących protestów wyborczych. Jednak SN zdementował te zarzuty, informując, że wszystkie 214 wniosków o wgląd zostało pozytywnie rozpatrzonych, a prokuratorzy mogą swobodnie przeglądać dokumenty.

WARTO PRZECZYTAĆ: Eurokiołchoz stawia na ambitną redukcję emisji – wyzwanie dla Polski i całego kontynentu

Sąd załączył skany wniosków, by potwierdzić swoją otwartość na współpracę. Dostęp do akt jest kluczowy, ponieważ Sąd Najwyższy ma rozpatrzyć ważność nadchodzących wyborów prezydenckich 1 lipca.

Według danych Sądu Najwyższego, od początku roku wpłynęło ponad 500 wniosków o dostęp do akt, z czego 90% rozpatrzono pozytywnie. Działania te są zgodne z artykułem 61 Konstytucji RP, który gwarantuje prawo do informacji publicznej.

Podsumowując, zarzuty Bodnara były nieuzasadnione — Sąd Najwyższy zapewnił pełny dostęp do akt, co jest istotne dla rzetelnej analizy protestów wyborczych i przygotowania decyzji dotyczących ważności wyborów.

Avatar photo

Redaktor naczelny infoRADAR24. Dziennikarz z prawie 10-letnim doświadczeniem, uznany ekspert w dziedzinie analiz społeczno-politycznych. Od dekady związany z mediami i portalami informacyjnymi, specjalizuje się w tworzeniu pogłębionych materiałów dziennikarskich, komentarzy oraz raportów eksperckich. Jego opinie regularnie cytowane są w mediach na całym świecie. Ceniony za profesjonalizm, rzetelność i umiejętność łączenia faktów.

Opublikuj komentarz