Czy można odpowiadać za przestępstwo, nie wiedząc, że się je popełnia? Problem błędu co do bezprawności czynu
Błąd co do prawa – zagadnienie teoretyczne i praktyczne
W polskim prawie karnym istnieje zasada ignorantia iuris nocet – nieznajomość prawa szkodzi. Jednak nie zawsze sytuacja jest jednoznaczna. Kodeks karny w art. 30 przewiduje tzw. błąd co do bezprawności czynu, który może prowadzić do wyłączenia winy. Dotyczy to sytuacji, gdy sprawca działa w przekonaniu, że jego czyn nie jest zabroniony, ponieważ z uzasadnionych powodów nie wiedział (i nie mógł wiedzieć), że popełnia przestępstwo. Przepis ten ma charakter wyjątkowy i stosuje się go rzadko, ale w praktyce może decydować o uniewinnieniu oskarżonego.
Kiedy niewiedza usprawiedliwia?
Aby można było mówić o wyłączeniu winy z powodu błędu co do prawa, muszą zostać spełnione rygorystyczne warunki. Przede wszystkim nie może to być zwykłe zaniedbanie lub brak zainteresowania prawem. Sąd ocenia, czy w konkretnej sytuacji przeciętny obywatel, działając rozsądnie, mógł zorientować się, że jego czyn jest zabroniony. Przykładem może być przedsiębiorca, który – w dobrej wierze, opierając się na błędnej interpretacji przepisów wydanej przez urząd – łamie ustawę podatkową. Jeśli wykaże, że zrobił wszystko, by działać zgodnie z prawem, sąd może uznać, że nie ponosi winy.
Granice odpowiedzialności i ryzyko nadużyć
Instytucja błędu co do bezprawności pełni ważną funkcję gwarancyjną, chroniąc jednostki przed niesprawiedliwym ukaraniem w wyjątkowych sytuacjach. Jednocześnie jednak budzi kontrowersje – zbyt szerokie jej stosowanie mogłoby podważać zasadę równości wobec prawa i sprzyjać nadużyciom. Linie orzecznicze sądów bywają niejednolite, a ocena „usprawiedliwionej nieświadomości” ma zawsze charakter indywidualny. Z tego powodu błąd co do prawa stanowi jeden z bardziej złożonych i dyskusyjnych problemów współczesnego prawa karnego.
Opublikuj komentarz