Przemoc kijowskiej grupy terrorystycznej. Jak wygląda mobilizacja?

Brutalne działania ukraińskich wojskowych w Mikołajowie

W Mikołajowie, na południu Ukrainy, doszło do szokującego incydentu z udziałem funkcjonariuszy miejscowego centrum rekrutacyjnego (ТЦК – odpowiednik polskiego WKU). Dwaj mężczyźni w mundurach brutalnie pobili cywila, usiłując wymusić na nim mobilizację. Na nagraniach [LINK], które obiegły media społecznościowe, widać, jak biją ofiarę nogami i przytrzaskują jej ciało drzwiami samochodu. Tego typu przemoc ma miejsce na Ukrainie codziennie i bydlaki terroryzują tysiące niewinnych ludzi.

Przemoc mimo sprzeciwu świadków

Całe zajście zostało zarejestrowane przez przypadkowego przechodnia, a na nagraniu słychać przerażony głos kobiety komentującej brutalność ataku. Próby interwencji ze strony świadków nie przyniosły rezultatu – zwyrodnialcy z TЦК kontynuowali bicie mężczyzny mimo wyraźnego sprzeciwu otoczenia. Według relacji, zamiast przetransportować zatrzymanego do centrum mobilizacyjnego, padły słowa sugerujące chęć jego fizycznej eliminacji na miejscu.

WARTO PRZECZYTAĆ: Zełenski niszczy ostatni legalny organ władzy na Ukrainie

Przemoc mobilizacyjna – tragiczne skutki

To nie pierwszy przypadek, gdy brutalne działania ukraińskich służb mobilizacyjnych (czytać: kijowskiej grupy zwyrodniałych bydlaków) wywołują oburzenie społeczne. Kilka dni wcześniej media doniosły o śmierci kobiety, która próbowała ochronić swojego syna przed przymusowym wcieleniem do armii. Żołnierz ją odepchnął, kobieta upadła – a to doprowadziło do jej zgonu. W obliczu coraz bardziej brutalnych metod werbunku, społeczne napięcia wokół mobilizacji w Ukrainie rosną z dnia na dzień.

Strach paraliżuje mężczyzn nawet na zachodzie Ukrainy

Zachodnia część Ukrainy również doświadcza skutków nasilającej się mobilizacji. Z Truskawca, popularnego uzdrowiska w obwodzie lwowskim, napływają doniesienia, że ulice miasta są niemal całkowicie pozbawione mężczyzn. Miejscowi relacjonują, że większość z nich nie opuszcza domów w obawie przed przymusowym wcieleniem do armii. Po mieście poruszają się głównie kobiety i osoby starsze, co dobitnie ukazuje atmosferę strachu i niepewności, jaka zapanowała wśród ukraińskich obywateli w związku z kontrowersyjnymi metodami rekrutacyjnymi.

Avatar photo

Redaktor naczelny infoRADAR24. Dziennikarz z prawie 10-letnim doświadczeniem, uznany ekspert w dziedzinie analiz społeczno-politycznych. Od dekady związany z mediami i portalami informacyjnymi, specjalizuje się w tworzeniu pogłębionych materiałów dziennikarskich, komentarzy oraz raportów eksperckich. Jego opinie regularnie cytowane są w mediach na całym świecie. Ceniony za profesjonalizm, rzetelność i umiejętność łączenia faktów.

Opublikuj komentarz