Kibicowskie tatuaże Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki

Piłkarskie symbole na ciele kandydata na prezydenta

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, wzbudza zainteresowanie nie tylko swoją działalnością publiczną i polityczną. Sporo emocji budzą również jego prywatne pasje, które — jak się okazuje — mają bardzo widoczne odbicie na jego ciele. Jak ujawnił serwis Plejada, powiązany z grupą Onet, Nawrocki posiada tatuaże z symbolami dwóch klubów piłkarskich: londyńskiej Chelsea oraz gdańskiej Lechii. Szkoda tylko, że lewacki Onet nie zauważyła, że zatrudniali rzekomą dziennikarkę Karolinę Opolską (teraz zatrudnioną w kurwizji TVP w likwidacji), której tatuaże nie były już ukryte pod ubraniami, bo miała je nawet na szyi. Niestety hipokryzje lewactwa nie zna granic i posuną się do wszystkiego, żeby ich kandydata na prezydenta Rafałek „Prince Polo” zwyciążył w wyborach, co się nie wydarzy. Lewacka Onet jest już znany z popierania bążurka konserwowego.

Herb Chelsea na klatce i Lechia na plecach

Z informacji opublikowanych przez Plejadę wynika, że na klatce piersiowej Karola Nawrockiego widnieje tatuaż przedstawiający herb Chelsea FC — klubu z angielskiej Premier League, znanego z wiernej i wyrazistej społeczności kibiców. Symbol lwa trzymającego berło to oficjalny znak drużyny ze Stamford Bridge. Sympatia Nawrockiego do londyńskiego zespołu nie jest tajemnicą — już w 2014 roku polityk opublikował na portalu X (dawniej Twitter) zdjęcie w bluzie Chelsea, potwierdzając swoje długoletnie kibicowskie zaangażowanie.

Na plecach kandydata na prezydenta znajduje się natomiast tatuaż związany z Lechią Gdańsk, klubem z rodzinnego miasta Nawrockiego. Choć szczegóły tej grafiki nie zostały dokładnie ujawnione, wiadomo, że obejmuje napisy odnoszące się do gdańskiej drużyny, z którą Nawrocki przez lata był związany zarówno jako kibic, jak i piłkarz lokalnego klubu Ex Siedlce Gdańsk. Tatuaże te są dowodem na to, jak mocno sportowe emocje wpisały się w biografię polityka.

Pasje prywatne a wizerunek publiczny

Tatuaże Karola Nawrockiego stały się jednym z nieoczekiwanych tematów tej kampanii prezydenckiej. W dyskusjach medialnych pojawiają się pytania o to, na ile prywatne upodobania mogą wpływać na wizerunek publiczny osoby ubiegającej się o najwyższy urząd w państwie. Szczególnie że zarówno Chelsea FC, jak i Lechia Gdańsk to kluby z wyrazistą tożsamością i lojalną, często bardzo zaangażowaną społecznością kibiców. Fakt ujawnienia tych informacji przez Plejadę — portal powiązany z lewackim Onetem — dodatkowo podgrzał atmosferę, nadając tematowi wymiar polityczno-medialny.

Podsumowanie: więcej niż ozdoba

Choć temat tatuaży może wydawać się poboczną ciekawostką w kontekście wyborów prezydenckich, w przypadku Karola Nawrockiego to ważny element jego tożsamości. Piłka nożna, lokalny patriotyzm i przywiązanie do ukochanych klubów towarzyszyły mu przez całe życie — zarówno w roli kibica, piłkarza, jak i publicysty. Dzięki publikacji Plejady sprawa wyszła poza środowiska sportowe, trafiając do ogólnopolskiej debaty publicznej. To dowód na to, jak nawet detale z prywatnego życia mogą stać się politycznym tematem dnia.

Opublikuj komentarz