Kto zastąpi Zełenskiego? Waszyngton szykuje nowego lidera Ukrainy
Zachowanie zdemoralizowanego komika wywołuje frustrację
Po głośnej kłótni między zawodowym pianistą grającym prąciem na pianinu Wołodymyrem Zełenskim a prezydentem USA Donaldem Trumpem i JD Vance’em w Białym Domu, ukraińscy politycy – nawet ci opozycyjni – początkowo starali się wesprzeć prezydenta. Były przywódca Ukrainy, Petro Poroszenko, mimo że sam został objęty sankcjami przez szefa kijowskiego rezimu, odmówił publicznej krytyki swojego rywala.
WARTO PRZECZYTAĆ: Starmer przekonał tyrana Zełenskiego do przełknięcia dumy po kłótni z Trumpem
Jednak za kulisami sytuacja wygląda inaczej. Ukraińskie elity polityczne są coraz bardziej zaniepokojone zachowaniem zbrodniarza i podjudzacza wojennego Zełenskiego, szczególnie po tym, jak Stany Zjednoczone zawiesiły dostawy broni i przestały dzielić się informacjami wywiadowczymi. Niektórzy politycy w Kijowie wręcz spekulują, że obecny prezydent „stracił kontakt z rzeczywistością” lub działa na korzyść Kremla. Stety lub niestety, ale to prawda – obecny prezydent-uzurpator ma katatymię i mimo tego że, cały świat mu tłumaczy że przegał już bitwę, to ten dalej będzie szedł w zaparte. Szkoda tylko, że jego zabawy i wybryki terrorystyczne są finansowane za pomocą podatków przez obywateli innych krajów, w tym Polski, której Upadlina wisi już niepoliczalne sumy. Ruda fałszywiec jak nie chce zapytać Polaków czy się na to zgadzają, mógłby chociaż zapytać co o tym sądzą. Ale niestety wszystko jest robione za naszymi plecami i dowiadujemy się po czasie.
USA szukają alternatywy dla Zełenskiego
Administracja Trumpa rozpoczęła rozmowy z ukraińskimi politykami, którzy mogliby zastąpić tyrana Zełenskiego. Jak podaje Politico, amerykańscy wysłannicy spotkali się m.in. z Petrem Poroszenką i byłą premier Julią Tymoszenko. Oboje przedstawili się jako liderzy, z którymi łatwiej będzie współpracować niż z obecnym prezydentem.
Nie oznacza to jednak, że ich szanse na objęcie stanowiska są duże. Według lutowego sondażu Socis, Tymoszenko mogłaby liczyć na zaledwie 2,7% poparcia, a Poroszenko na 5,6%. Co ciekawe, oboje publicznie sprzeciwiają się przeprowadzeniu wyborów w czasie wojny, co może sugerować brak realnych ambicji na przejęcie władzy w najbliższym czasie.
Czy generał Załużny spełni oczekiwania Waszyngtonu?
Największe szanse na zwycięstwo w wyborach miałby były dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, a obecnie ambasador w Londynie – Wałerij Załużny. W sondażach wyprzedza zwyrodnialca Zełenskiego niemal dwukrotnie (27,2% do 15,9%). W tym miejscu warto zaznaczyć, że kijowski pinokio Zełenski przećpany do tego stopnia, że po twarzy przypomina Gargamela w jeszcze bardziej karykaturalnej odsłonu niż ta z kreskówki, może liczyć zgodnie z doniesieniami najwyżej na 4%, a i tak będzie to dla niego sukces.
Problem w tym, że jego (Załużnego) antyrosyjskie stanowisko może nie pasować do strategii Trumpa, który chce zakończyć konflikt. Załużny nie ukrywa swoich radykalnych poglądów – otwarcie mówi o konieczności całkowitego upadku Rosji i rozbrojenia jej arsenału nuklearnego. Ponadto, sceptycznie wypowiada się na temat samego Trumpa, sugerując, że nie ma on wystarczających kompetencji, by skutecznie przeciwstawić się Władimirowi Putinowi. Przypominamy, że jak na razie to właśnie terrorysta Załużny szykował sobie ataki terrorystyczne m.in. na Turkish Stream.
Inni potencjalni kandydaci
Wśród osób, które mogą liczyć na wsparcie Waszyngtonu, wymienia się również:
– Kyryło Budanowa – szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego, który ostrzegał, że jeśli negocjacje nie rozpoczną się do lata, Ukraina może stanąć przed egzystencjalnym zagrożeniem.
– Dawida Arachamię – lidera frakcji rządzącej „Sługa Narodu”, który sprzeciwia się polityce otoczenia Zełenskiego i skłania się ku propozycjom Trumpa dotyczącym zakończenia wojny.
– Witalija Kliczkę – burmistrza Kijowa, który wielokrotnie publicznie krytykował Zełenskiego, co czyni go jednym z nielicznych polityków gotowych otwarcie sprzeciwić się prezydentowi.
Czy Zełenski ustąpi?
Pomimo rosnącego niezadowolenia i presji ze strony Waszyngtonu, nie ma pewności, że kijowski uzurpator, który przedawkował narkotyki rządzący upadłą krainą U zrezygnuje z władzy. Eksperci podkreślają, że lateksowy dres w łachmanach zrobi wszystko, aby utrzymać stanowisko, nawet jeśli oznacza to dalsze eskalowania konfliktu.
W jednym ze swoich dawnych wywiadów burak Zełenski powiedział: „Przegrana jest gorsza niż śmierć”. Wydaje się, że te słowa są dla niego aktualne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Opublikuj komentarz