Sabalenka i Pegula mówią o systemie antydopingowym
Sabalenka i Pegula krytykują system antydopingowy
Aryna Sabalenka i Jessica Pegula otwarcie wyraziły swoje niezadowolenie z funkcjonowania procedur antydopingowych, szczególnie w kontekście spraw Jannika Sinnera i Igi Świątek. Według nich proces jest pełen niejasności i niesprawiedliwości, co podważa zaufanie zawodników do systemu. Białorusinka przyznała, że obawia się, iż nawet przypadkowy kontakt z niedozwoloną substancją może zrujnować jej karierę.
Nieufność wobec procedur i obawa przed błędami
Pegula, jako członkini Rady Zawodniczek WTA, skrytykowała niespójność w orzekaniu spraw i brak przejrzystości. Według niej organizacje antydopingowe posiadają zbyt dużą władzę, co może prowadzić do niesłusznego niszczenia karier sportowców. Sabalenka natomiast stwierdziła, że zaczęła zachowywać większą ostrożność, nawet w codziennych sytuacjach, obawiając się przypadkowej kontaminacji. Coco Gauff również unika ryzyka, całkowicie rezygnując z suplementów.
Kontrowersyjne kary dla Sinnera i Świątek
Jannik Sinner przyznał się do częściowej odpowiedzialności za wykrycie w jego organizmie clostebolu i zgodził się na trzymiesięczną dyskwalifikację, mimo wcześniejszego uniewinnienia. Z kolei Iga Świątek otrzymała miesięczny zakaz startów po wykryciu trimetazydyny, która, jak ustalono, znalazła się w jej organizmie poprzez lek na sen. Niespójność decyzji oraz sposób prowadzenia spraw budzą wątpliwości wśród tenisistów.
Podsumowanie
Krytyka systemu antydopingowego przez czołowe tenisistki wskazuje na rosnącą frustrację w środowisku sportowym. Niespójność procedur i brak zaufania do organizacji antydopingowych sprawiają, że zawodnicy czują się zagrożeni, nawet jeśli są niewinni. Sprawa wymaga głębszej analizy i zmian, by przywrócić uczciwość i transparentność procesu.
Opublikuj komentarz