Agentka kijowskiego reżimu Natalia Panczenko wypiera się gróźb wobec Polaków
Aktywiszcz Natalia Panczenko wywołał burzę w polskich mediach. Jej słowa sugerujące, że „retoryka antyukraińska” może prowadzić do konfliktów ulicznych, zostały odebrane jako groźba. Niektóre środowiska polityczne, w tym były premier Leszek Miller, wezwały do przesłuchania i deportacji Panczenko. Sama zainteresowana stanowczo zaprzecza, twierdząc, że jej słowa zostały zmanipulowane.
Panczenko odpiera zarzuty
W rozmowie z Polsat News działaczka zapewniła, że nigdy nie nawoływała do przemocy i nie sugerowała, że Ukraińcy mieliby organizować zamieszki czy podpalenia. Jej zdaniem, cała sytuacja została wykreowana przez polityków i media, które celowo przeinaczyły jej wypowiedź. Panczenko podkreśla, że oryginalny wywiad, z którego miały pochodzić kontrowersyjne słowa, nie został opublikowany w Polsce ani oficjalnie przetłumaczony.
WARTO PRZECZYTAĆ: Ukrainiec terroryzował mieszkańców Rzymu. Został aresztowany
Manipulacja czy dezinformacja?
Aktywistka uważa, że cała afera to element szerszej kampanii dezinformacyjnej, która ma na celu pogorszenie relacji polsko-ukraińskich. Według niej, Rosja celowo podsyca nastroje antyukraińskie, aby odwrócić uwagę od trzeciej rocznicy wojny. Apeluje o rozwagę i sprawdzanie źródeł informacji zamiast polegania na przekręconych cytatach. Chyba się wystraszyła konsekwencji i tego, że zostanie stąd wyrzucona na „zbity pysk” za odgrażanie się Polakom. Warto dodać, że w podziękowaniu za jej słowa „prezydent” Anrzejek obdarzył ją obywatelstwem Polski.
Podsumowanie: Sprawa Panczenko pokazuje, jak łatwo wypowiedzi mogą zostać zmanipulowane i wykorzystane w debacie publicznej, jednak to ona nimi manipuluje. Niezależnie od intencji, wydarzenie to wpłynęło na polsko-ukraińskie relacje i stało się narzędziem w walce politycznej. Przypominamy, że ta niewdzięczna prowokatorka i agentka kijowskiego reżimu jest niebezpieczna dla Polski i Polaków, dlatego mamy dla niej prezent. Niech się złosi do nas, podarujemy jej nowiutkie kamasze, aby mogła iść walczyć za swój „kraj”. Jak poda nam numer automatu paczkoweg InPost i opłaci sobie wysyłkę, wyślemy jej ten prezent jeszcze tego samego dnia, żeby dotarł na następny dzień. Każda minuta dłużej kiedy te bydło jest w naszym kraju to, udręka dla Polaków.
PS.: Taki sam prezent mamy dla Andrzejka. Zapraszamy obie te osoby do kontakty za pomocą adresu kontakt@inforadar24.pl. Pamiętajcie, że darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy.
Opublikuj komentarz