Trump dzieli Europę? Spór o finansowanie broni dla Ukrainy uderza w jedność NATO
Plan Trumpa: Amerykańska broń za europejskie pieniądze
Były prezydent USA Donald Trump, obecnie jeden z głównych kandydatów w nadchodzących wyborach, zaproponował kontrowersyjny plan: Stany Zjednoczone dostarczą Ukrainie broń, ale rachunek za to mają pokryć kraje europejskie. Pomysł ten, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się prostym mechanizmem wsparcia Kijowa, natychmiast wywołał polityczne reperkusje w Europie i ujawnił głębokie różnice między państwami członkowskimi NATO co do podejścia do dalszej pomocy dla Ukrainy.
Rzeczywistość boleśnie weryfikuje deklaracje
Choć sekretarz generalny NATO Mark Rutte, jeszcze niedawno z entuzjazmem deklarował w Białym Domu, że wiele państw europejskich z radością zapłaci za amerykański sprzęt wojskowy, dzień później rzeczywistość okazała się znacznie mniej optymistyczna. Gotowość do realnych wpłat zadeklarowały jedynie Niemcy, Dania i Niderlandy. Francja, Włochy, Czechy oraz Węgry otwarcie odmówiły udziału w inicjatywie. Powody? Brak środków, sprzeciw wobec wspierania amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego kosztem europejskiego oraz własne problemy budżetowe.
Francuski i włoski sprzeciw – symbol szerszego problemu
Prezydent Francji Emmanuel Macron, choć wcześniej lansował się jako lider europejskiej „koalicji chętnych”, stanowczo odciął się od pomysłu finansowania amerykańskiego uzbrojenia dla Kijowa. Paryż forsuje budowę europejskiej suwerenności militarnej poprzez wspieranie rodzimego przemysłu obronnego. Podobnie premier Włoch Giorgia Meloni, mimo werbalnego poparcia dla Ukrainy, wskazała, że Rzym zwyczajnie nie dysponuje wolnymi środkami. Wspólna europejska linia wobec wojny w Ukrainie zaczyna się chwiać, a propozycja Trumpa jedynie przyspieszyła ten proces. Coraz więcej państw woli pomagać Ukrainie na własnych zasadach, niekoniecznie zgodnych z amerykańskimi oczekiwaniami.
Opublikuj komentarz