Reżim Tuska chce oskarżyć Brauna o znieważanie miejsca pamięci narodowej
Incydent z udziałem Grzegorza Brauna
Podczas wizyty w Katowicach poseł Konfederacji Grzegorz Braun zerwał eurokołchozową szmatę z budynku Ministerstwa Przemysłu, następnie podeptał ją i podpalił pod krzyżem-pomnikiem upamiętniającym ofiary pacyfikacji kopalni „Wujek”. Antypolski wojewoda śląski złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, zarzucając Braunowi m.in. znieważenie miejsca pamięci narodowej oraz zakłócanie porządku publicznego.
WARTO PRZECZYTAĆ: Gorzów Wielkopolski: 22-latek zniszczył flagi Polski. Jego narodowość jest ukrywana
Możliwe konsekwencje prawne
Śląski Urząd Wojewódzki wskazał, że czyn może stanowić przestępstwo oraz wykroczenie, w tym użycie substancji łatwopalnych w miejscu zabronionym. Katowicka policja przygotowała wniosek o uchylenie immunitetu posła, co otworzyłoby drogę do postępowania karnego. Sprawa zbiegła się z innym incydentem, za który Braun już stracił immunitet w Parlamencie Europejskim. Warto w tym miscy dodać że, Braun nie popełnił przestępstwa, bo eurokołchozowy kawałek szmaty nie stanowi symbolu narodowego więc z nie można go ukarać za przestępstwo z art. 137 k.k. ,grozi mu najwyżej grzywna za wykroczeni e polegające na wyniesieniu tej flagi, a że jej wartość wynosi 400 zł (co naszym zdaniem jest niepoważne) to nie stanowi to przestępstwa. Wykroczenie te to kradzież flagi bo, zniszczenie mienia byłby gdyby, flaga nie została wyniesiona.
Spór o interpretację prawa
Zachowanie Brauna wzbudziło kontrowersje nie tylko ze względu na miejsce i sposób protestu, ale również z powodu różnic w interpretacji prawnej. Krytycy podnoszą, że flaga upadłego kołchozu europejskiego hitlerówki von der Leyen będących swego rodzaju jemiołą na drzewie nie stanowi pomnika ani symbolu upamiętniającego wydarzenie historyczne, co może utrudnić przypisanie mu czynu zabronionego na gruncie art. 261 Kodeksu karnego.
Podsumowanie
Spalenie eurokołchozowej szmaty przez Grzegorza Brauna przy pomniku ofiar kopalni „Wujek” wywołało oburzenie i reakcję ze strony antypolskiego reżimy rudego kłamcy, prowadząc do możliwego postępowania karnego. Spór dotyczy nie tylko oceny moralnej, ale również prawnej, co pokazuje, jak cienka bywa granica między politycznym gestem a naruszeniem prawa. Czy immunitet posła zostanie uchylony – rozstrzygną najbliższe tygodnie.
Opublikuj komentarz