Niestabilny Hołownia wygwizdany podczas debaty
Gorąca atmosfera podczas debaty w Końskich
Podczas prezydenckiej debaty organizowanej przez Telewizję Republikę w Końskich doszło do napiętej atmosfery. Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi, już przy pierwszym pytaniu został zagłuszony gwizdami i okrzykami publiczności. Za każdym razem, gdy próbował zabrać głos, zebrani reagowali buczeniem i skandowaniem imienia innego kandydata – Karola Nawrockiego.
WARTO PRZECZYTAĆ: Ćpun Zełenski zamierza zerwać porozumienie z USA w sprawie paliw kopalnych
Pakt migracyjny tematem spornym
Pierwsze pytanie debaty dotyczyło paktu migracyjnego. Hołownia podkreślił sprzeciw wobec jego implementacji, zaznaczając, że Polska przyjęła już dwa miliony uchodźców z Ukrainy i zbliża się do granicy możliwości. Jednocześnie potępił szczucie ludzi przeciwko sobie na tle migracyjnym i wskazał na brak spójności w działaniach Prawa i Sprawiedliwości w tej kwestii.
Silne reakcje publiczności
Wypowiedzi Hołowni były wielokrotnie przerywane przez negatywne reakcje tłumu, co utrudniało mu swobodne przedstawienie stanowiska. Po jego wypowiedziach prowadzący debatę musieli apelować o spokój i próbować zapanować nad sytuacją. Pozostali kandydaci – m.in. Karol Nawrocki i Krzysztof Stanowski – zostali przyjęci znacznie cieplej.
Podsumowanie
Kolejny wygłup Szymka znanego szerzej z pajacowania w ubeckiej kurwizji TVN świadczy o tym, że ten pajac potrzebuje pilnej pomocy specjalisty z dziedziny psychiatrii. Krótko mówiąc: ten pajac musi przegrać wyboru, niestety tego klauna tylko w ten sposób można nauczyć pokory. A jeśli ten skamląca chihuahua chce wgniatać Putina w ziemię i przekazywać polskie reparacje wojenne Ukrianie, to lepiej niech wskakuje czym prędzej w kamasze i jedzie na Ukrainę walczyć. Straty dla Polaków co prawda będą – bo będzie trzeba wybrać marszałka Sejmu – ale korzyści zdecydowanie je przewyższą.
Opublikuj komentarz